Śląsk uchodzi za region, gdzie pracy jest opór, tymczasem to w Zagłębiu znacznie prościej uzyskać posadę.
Przyczyn tego stanu jest wiele, ale największym powodem tak absurdalnej sytuacji jest to, ze mieszkańcy Sosnowca nie chcą pracować w swoim mieście uciekając do firm w sąsiednich miastach, głównie Katowicach. Byłoby to zrozumiałe, gdyby sekretarka Sosnowiec zarabiała wiele mniej niżeli sekretarka w Katowicach. Tymczasem płace nie różnią się od siebie lub nieznacznie się różnią, co bez wątpienia niwelują koszty dojazdu do sąsiedniego miasta. Kandydatek z Sosnowca niestety brak. Firmy mające swe siedziby w Sosnowcu, a często na obrzeżach Sosnowca w strefie ekonomicznej zatrudniają personel sekretariatu spoza miasta. Gdyż są do tego zmuszone. Tym sposobem o pracę biurową w Sosnowcu łatwiej niż w okolicy. Stanowisk sekretarek nie ma wiele, jednakże rotacja pracowników również jest spora. Sekretarka to zwykle osoba młoda, która chętnie zmienia swe zainteresowania pracownicze, awansuje lub zwyczajnie przechodzi na urlop poświęcając się rodzinie.